- Mówili im już różni coachowie, co mają robić, mówili Ci,
którzy odnoszą sukcesy, ale moi ludzie są zmotywowani tylko jakiś czas po tych wystąpieniach
– powiedziała moja Klientka, prezes pewnej organizacji, która przyszła do mnie, bo
chciała zwiększyć zaangażowanie pracowników działu sprzedaży.
- Pani jest coachem, może Pani im jakoś lepiej powie, dotrze Pani do nich –
dodała.
- Po pierwsze chciałabym sprostować - odpowiedziałam – coach
nie jest człowiekiem, który ma ludziom mówić, co mają robić. Natomiast niektórzy
coachowie czasami faktyczne o tym mówią. Dzieje się to, gdy bywają w innej roli
- w roli mówcy motywacyjnego, trenera, mentora – tylko że to, co wtedy robią,
to nie jest coaching.
A jeśli jakiś czas po minionych wystąpieniach Pani ludzie byli zmotywowani, to znaczy,
że były to dobre wystąpienia.
Oczywiście ja mogę dla Państwa zrobić kolejne wystąpienie motywacyjne, ale ono
też starczy tylko na chwilę. Bo rolą wystąpienia motywacyjnego jest zmotywowanie
ludzi do rozpoczęcia działania. A o ile dobrze zrozumiałam, problem Pani zespołu nie polega na pobudzeniu motywacji, ale na jej podtrzymaniu.
W związku z tym proponuję zająć się tym, co zrobić, żeby podtrzymać motywację w
obliczu zniechęcenia, pojawiających się niepowodzeń, spadku pewności siebie i
poczucia sensu.
A w tym obszarze możemy zrobić dużo – możemy przeanalizować to, jak i dlaczego
ludzie tracą motywację, jak się wspomóc, gdy natrafiamy na przeszkody w
realizacji celów, jak pracować z ograniczającymi przekonaniami i spadkiem pewności
siebie.
Tu mogę przedstawić kilka użytecznych teorii, ale i odwołać się do doświadczeń
uczestników eventu.
Potem – ponieważ każdy człowiek ma trochę inną konstrukcję, inne przekonania,
inne problemy, ale i inne mocne strony - mogę zaproponować elementy coachingu grupowego, dzięki któremu uczestnicy spotkania
przyjrzą się sobie.
Na końcu – wykorzystując poznaną teorię - będą indywidualnie i w parach rozważać te problemy z motywacją, które mogą dotyczyć ich samych.
A potem stworzyć najlepszy dla siebie plan działania.
Bo gdy uświadomimy sobie (na przykład dzięki coachingowi), jak to się, dzieje
że spada nasze zaangażowanie, możemy stworzyć konkretny plan, który pomoże nam radzić
sobie z trudnościami i zniechęceniem, jakie pojawiają się w każdym wymagającym
procesie realizacji celów. I taką pracę proponuję.
Oczywiście – jeśli chcemy zadbać o swoją skuteczność – przydaje się indywidualna
praca coachingowa i wsparcie w momencie, w którym problemy pojawiają się.
---
Rozmowę z moją Klientką przytaczam, żeby raz jeszcze sprostować nieporozumienia
dotyczące coachingu i wystąpień motywacyjnych.
Żeby przypomnieć, że w coachingu poszerzamy pole widzenia Klienta i wspieramy go
w tworzeniu skutecznej strategii, i osiąganiu celu.
Pragnę też bardzo mocno podkreślić, że motywacja to proces, a nie jednorazowy
akt.
A jak Wy radzicie sobie ze spadkami motywacji – swoimi lub swoich zespołów? Jakie
macie metody?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz