wtorek, 8 lutego 2022

Empatia - uczące się zespoły

 


” Ja się boję, że jak nas nauczysz tej empatii, to będziemy chodzić po korytarzach i tak słodko się uśmiechać, że aż będzie nam niedobrze. No i nie będę mógł załatwić rzeczy krótko, i konkretnie, bo będzie trzeba empatycznie.” – powiedział do mnie jeden z dyrektorów dużej spółki w czasie przedszkoleniowego badania potrzeb.

 
Co ciekawe, z moich ust nie padło słowo „empatia”, w ogóle niewiele zdążyłam powiedzieć,
słowa były reakcją klienta na spotkanie z trenerką, która miała wspomóc menedżerów
w rozwoju miękkich kompetencji w zarządzaniu.
 
Odpowiedziałam: ” Niezupełnie o to chodzi w empatii, jeśli jesteśmy empatyczni, to wiemy,
kiedy i do kogo się uśmiechać, kiedy być bardziej miękkim, a kiedy i do kogo mówić krótko
i konkretnie.
Po prostu lepiej odczytujemy potrzeby ludzi i tylko tyle. Więc jak Ty i druga osoba będziecie
potrzebowali porozumieć się krótko i konkretnie, to będziecie rozmawiać krótko i konkretnie,
i to będzie w porządku. „
 
Klient odetchnął z ulgą.
 
WARTO PAMIĘTAĆ:
 
🔹 empatia nie ma wiele wspólnego z uśmiechami, przymilną komunikacją, moralnością,
czy nawet współczuciem: „…poznanie uczuć drugiej osoby nie jest wcale tym samym,
co współczucie, które przechodzi od wiedzy do troski. Psychopata zazwyczaj ma
dobrze rozwiniętą zdolność empatii, którą wykorzystuje, aby zrozumieć umysły tych,
którymi chce manipulować dla własnych celów.
Sadysta musi wczuwać się w swoje ofiary, aby czerpać przyjemność z ich cierpienia.
Tak więc, aby zaistniało moralne działanie, empatia nie wystarczy. Jedną rzeczą jest wiedzieć,
że inni cierpią; zupełnie inną – troszczyć się i pragnąć ulżyć im w bólu.”
(Donald L. Carveth, Superego, sumienie, natura i rodzaje poczucia winy, (2010). Modern
Psychoanalysis, 35(1):106-130 )
 
🔹 osoby o „twardym” profilu kompetencyjnym nie muszą się znać na kompetencjach miękkich
i to jest ok – one są przecież ekspertami w swojej dziedzinie,
 
🔹 „empatia”, „współczucie”, „coaching”, „rozwój” to słowa nadużywane i często nierozumiane,
a więc na etapie przygotowywania programów szkoleniowych czasem lepiej je omijać,
mówić raczej o szczegółach, o tym, co chcemy osiągnąć, co może być dla uczestników przydatne,
kiedy się może przydać (niezależnie od tego czy jest się sponsorem procesu szkoleniowego,
czy trenerem).

Zmiana zasad - poradnik lidera

  - Jak mam zmienić zasady, skoro pracownicy przyzwyczaili się do tego, co było? Jak oni mnie potraktują, jeśli powiem, że to, co robiliśmy ...