czwartek, 17 sierpnia 2023

Zadbaj o warunki do zmiany

 


No już! Startuj! Najważniejsza jest samodyscyplina. Zaciśnij zęby i działaj.

Kiedy na sesjach z ambitnymi Klientami (wystarczyłoby napisać „z Klientami”, bo ktoś mało ambitny nie przychodzi na coaching :)) przyglądamy się schematom ich działań, często zauważają swój nadmierny pośpiech i szkodliwe przekonanie, że samodyscyplina to wystarczający warunek sukcesu.


Często pojawia się wtedy refleksja: „Działam jak robot, za szybko, bez analizy sytuacji, bez planu.”
Pojawia się też świadomość istnienia systemu, który ma na nas wpływ i to większy niż sądzimy.
Bo środowisko może nas wzmacniać i może osłabiać, może torpedować nasze wysiłki, zmieniać nasz sposób działania.
Historia psychologii naszpikowana jest badaniami ilustrującymi ten wpływ.
Pamiętacie stanfordzki eksperyment więzienny Zimbardo ( 1971r.), który dowiódł, że dobrzy ludzie w sprzyjającym temu systemie czynią zło? Biorących udział w doświadczeniu studentów podzielono na „strażników” i „więźniów” , co zmieniło ich tak bardzo, że po sześciu dniach – ze względu na szkody dla psychiki uczestników - eksperyment przerwano.
Kolejny znany eksperyment (Milgrama – 1961) udowodnił, że ludzie pod naciskiem autorytetów potrafią zadawać innym cierpienie i świadomie robić krzywdę.
Mniej znane, a brzemienne w niechciane skutki badania Jonsona (z 1939, opublikowane w 2001) doprowadziły do tego, że dzieci poddane krytyce z powodu jąkania się, które ich tak naprawdę nie dotyczyło, zaczęły mieć realny problem z jąkaniem i przeniosły go w dorosłe życie.
Szukając dalej dowodów wpływu otoczenia na ludzkie działania znajdziemy informacje, że statystycznie częściej w regatach wygrywają żaglówki, które mają wmontowany silnik, a dzieci zamożnych rodziców łatwiej podejmują biznesowe ryzyko.
Można z tego wyciągnąć mnóstwo wniosków. Ciekawa jestem, co Wam przychodzi do głowy?
Ja na potrzeby tego posta napiszę, że we wszelkich procesach rozwojowych (indywidualnych i organizacyjnych) warto poświęcić czas na analizę oraz mądre przygotowanie nie tylko siebie, ale i środowiska?
I choćby zadać sobie kilka pytań:
- Jak moje środowisko będzie reagować na zmiany, których chcesz dokonać?
- Co/kto mnie będzie hamować?
- Co/kto w tym środowisku wzmocni mnie w drodze?
- Jak mogę osłabić siły hamujące?
- Co mogę zrobić, żeby wzmocnić wspierające?
Zastanów się, zaplanuj działania, daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz -„Spiesz się powoli” … i nie narażaj się na falstart, bo falstart demotywuje bardziej, niż Ci się wydaje.
I pamiętaj, że czasem zmiana wymaga zmiany otoczenia lub wyjścia z pewnych zależności.
Oczywiste?
Tak.
Często stosowane?
Jak myślicie?

środa, 9 sierpnia 2023

Zdobądź przewagę - zostań autodydaktą.

 




W świecie, w którym wciąż uczymy się nowych rzeczy, w którym wciąż zaskakują nas nowe odkrycia, nowe zawody, nowe uwarunkowania, umiejętność uczenia się jest jednym z najważniejszych mechanizmów adaptacyjnych, a jednocześnie może stanowić przewagę konkurencyjną, która pomoże przez lata skutecznie funkcjonować i wygrywać z konkurencją.




Trudno więc przecenić korzyści, jakie niesie nam umiejętność uczenia się, trudno nie docenić kompetencję, jaką jest bycie autodydaktą, czyli człowiekiem uczącym się samodzielnie.

Autodydakta jest jednocześnie nauczycielem i uczniem (jak choćby Mark Twain i Albert Einstein), potrafi się samodzielnie motywować i osiągać naukowe cele, ma nieograniczone możliwości zgłębiania wiedzy – bez ograniczeń normami programowymi, wyznaczonym z góry czasem, stronniczym spojrzeniem nauczyciela.

Jednak są i minusem tego typu edukacji, na przykład brak stałego wsparcia w procesie uczenia, czy brak narzuconych sprawdzianów, które pozwalają monitorować postępy i korygować błędy.

I tu powstaje pytanie: jak w takich warunkach odnieść samodzielnie edukacyjny sukces?

Odpowiedź na to pytanie daje tzw. „piramida sukcesu” - konstrukt wypracowany Johna Woodena - legendarnego trenera amerykańskich uniwersyteckich drużyn koszykówki, a zmodyfikowany przez edukatorkę Suzan Kruger.

Piramida zakłada, że na sukces zapracujemy, gdy zadbamy:

o pewność siebie,
o kompetencje dotyczące zarzadzania sobą i organizacji czasu,
a potem nauczymy się, jak się uczyć.

I to w tej właśnie kolejności.

Nie bez przyczyny pierwsze artykuły tego biuletynu dotyczyły radzenia sobie z ograniczającymi przekonaniami, które zmniejszają naszą pewność siebie. Pewność siebie jest jednak pojęciem szerszym, mówiłam już o niej nieco na moim kanale Tou – Tube, więc link do nagrania zamieszczę w komentarzach i nie będę teraz szerzej rozwijać tematu.

Na ostatni etap „piramidy sukcesu” – na to, JAK się uczyć, przyjdzie czas później, a dziś zajmę się drugim punktem piramidy, czyli zarządzaniem sobą, a przede wszystkim kluczową w tym obszarze motywacją.

Wiemy, z przeprowadzonych w latach 70. XX wieku badań Harry’ego Harlowa i Edwarda Deciego, że jeśli pracujemy nad dłuższym wymagającym projektem, a takim właśnie projektem jest proces uczenia się, to motywacja zewnętrzna zmniejsza jakość nagród wewnętrznych i jest niewskazana.

A więc przystępując do uczenia się mamy poszukać motywacji płynącej z wewnątrz.

O tym, skąd ją wziąć pisze Daniel Pink w swojej książce: „Drive. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację.”, proponując jako alternatywę motywacji 1.0 (która bazuje na robieniu czegoś, żeby przetrwać) i 2.0 (robimy coś dla kary i nagrody), motywację wewnętrzną, którą nazwał motywacją 3.0.

Trzy podstawowe motywatory w motywacji 3.0, jakie opisuje w swojej książce to :

autonomia,
mistrzostwo
i cel.



Autonomia jest oczywiście wpisana w definicję autodydakty i w proces samodzielnej nauki.

Ale pójdźmy dalej - zastanówmy się, jak stworzyć motywujący cel, żeby miał elementy autonomii?

Oczywiście jest to możliwe, bo mogę na przykład wyobrazić sobie, jak zmieni się moje życie, gdy zdobędę zaplanowaną wiedzę – jak moje wiedza da mi autonomię - czy otworzę WŁASNĄ firmę, czy zostanę SAMODZIELNYM specjalistą, a może SAMODZIELNIE poradzę sobie z rozmową w obcym języku?

O kolejnym elemencie motywującym – odpowiednio wyznaczonym celu pisałam w poprzednim artykule i można by jeszcze wiele o nich napisać, dziś dodam jeszcze tylko, że motywujące cele to cele pozytywne, cele które pokazują, że jesteśmy wartościowymi ludźmi, cele które realizujemy dla większego dobra. Takie cele uskrzydlają.

No i cele powinny być wystarczająco ambitne, czyli prowadzące do motywującego mistrzostwa. Trudno mi wyobrazić sobie, żebym ucząc się samodzielnie chciała nauczyć się byle jak, żeby tylko zaliczyć, zupełnie inaczej niż bywało w szkole, kiedy chciałam tylko przejść jakiś przedmiot i nigdy do niego nie wracać.

Jak uczę się we własnej szkole mistrzostwa, inaczej podchodzę do procesu nauki, z większym zapałem planuję, chętnej sprawdzam postępy.

Taka nauka uskrzydla.

Aby uczyć się samodzielnie warto więc rozważyć drogę rozwoju autodydaktów, których prowadzi intelektualna ciekawość, pasja i motywujący ambitny cel. Ludzi, którzy cenią autonomię i są gotowi na samodzielne poszukiwanie wiedzy, nie ograniczając się tylko do źródeł oficjalnych i podanych w podręcznikach, którzy eksperymentują i sprawdzają dane na własną rękę.

Zmiana zasad - poradnik lidera

  - Jak mam zmienić zasady, skoro pracownicy przyzwyczaili się do tego, co było? Jak oni mnie potraktują, jeśli powiem, że to, co robiliśmy ...