„Najwspanialsza pamięć jest słabsza niż najsłabszy atrament.”
Przysłowie chińskie
Mapy myśli są ze mną od wielu wielu lat – posługując się mindmappingiem tworzę ćwiczenia rozwojowe, programy studiów i szkoleń, a samej techniki uczyłam ludzi wszystkich chyba profesji i w każdym wieku (zdarzało mi się uczyć dzieci, zdarzało uniwersytet trzeciego wieku).
Dziś chcę przypomnieć jej zasady w ramach „covidowej” pomocy, bo w dobie wszechobecnego wysiadywania przed ekranem – nauki przed ekranem, czytania z ekranu, mówienia do ekranu, to doskonała odtrutka, a jednocześnie proste użyteczne narzędzie pomagające uczyć się i pracować koncepcyjnie offline – ciekawie, prawie bezwysiłkowo, odnosząc przy tym całe mnóstwo korzyści.
No i najważniejsze – możesz zacząć używać map myśli w zasadzie od razu – jak tylko skończysz czytać ten tekst. Piszę o tym odżegnując się od zasłyszanych teorii, że dopiero setna mapa myśli jest dobrze skonstruowana i że to trudne. Tymczasem moje doświadczenie mówi, że przeciętny uczeń swoją piątą mapę myśli robi już całkiem dobrze, a przy dziesiątej dochodzi do wprawy.
Mapowanie myśli to intuicyjna technika, oparta na ludzkiej tendencji do myślenia obrazami oraz na potrzebie porządkowania świata, to prosty przepis na tworzenie notatek kreatywnych, kolorowych i nielinearnych.
Na marginesie warto wspomnieć, że nielinearnie notowali najwybitniejsi, jak choćby: Pablo Picasso, Leonardo da Vinci, Izaak Newton, Albert Einstein, Karol Darwin, Mark Twain, Krzysztof Kolumb, Vincent van Gogh, Michał Anioł czy Thomas Edison.
Metodę dopracował i rozpropagował Tony Buzan – zmarły niestety w tym roku światowy autorytet w dziedzinie twórczego wykorzystania umysłu, doradca ekip rządowych i wielkich międzynarodowych korporacji, autor cenionych na świecie książek o mózgu i uczeniu się.
Ale do rzeczy!
Żeby narysować swoją pierwszą mapę, wystarczy zobaczyć dobry przykład i poznać parę podstawowych zasad.
Jako przykład wklejam zdjęcie z książki Tony’ego Buzana: „Rusz głową"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz