sobota, 27 listopada 2021

Public speaking – kompetencja przywódcy


 

Trudno być liderem, gdy nie potrafi się mówić do ludzi w sposób sugestywny, konkretny a zarazem motywujący i inspirujący. Szkolenia z technik wystąpień publicznych są więc bardzo drogie, a ludzie którzy się na nie decydują  pragną doskonale radzić sobie na scenie, mówić płynnie i kwieciście, i oczywiście pociągać za sobą rzesze. Pracują więc wytrwale, aby nabyć cenne umiejętności, a potem okazuje się, że efekt tej pracy bywa niewielki.

Dlaczego?

  • Bo opanowanie technik prezentacji to tak naprawdę margines zagadnienia, a nadmiar sztuczek i trików może spowodować efekt karykaturalny, zabrać nam naszą naturalną ekspresję, osobowość, wyjątkowość.
  • Bo przemawianie w większym lub mniejszym gronie jest papierkiem lakmusowym naszej wewnętrznej siły, pewności siebie i odwagi do głoszenia swoich poglądów.
  • Bo wystąpienie jest egzaminem spójności – mocnym, przeprowadzonym publicznie, w którym widać jak na dłoni, czy mówca wierzy w to, co mówi, czy wierzy w sens mówienia tego tym właśnie ludziom i w tych a nie innych okolicznościach, i czy to jego zdaniem jest naprawdę ważne, i potrzebne.

Dlatego (tu zdradzę nieco mój warsztat) szkolenia z zakresu wystąpień zaczynam od odpuszczenia potrzeby bezbłędności i „złapania” dystansu do siebie. To pierwszy krok ważny i w przywództwie,  i w autoprezentacji.

Kolejny,  to odnalezienie miejsca gdzie rodzi się spójność, pasja i autentyczne emocje. 

Zaraz potem potrzebna jest  umiejętność stworzenia sensownego poprawnego i czytelnego przekazu, z którym występujący dobrze się czuje.   I dopiero wtedy ma prawo powstać ten tajemniczy błysk w oku, który przyciąga ludzi jak magnes.  

Oczywiście, żeby występować i przewodzić innym potrzebna jest wewnętrzna siła. Ja szukam jej  na połączeniu świadomej obecności oraz akceptacji i szacunku do siebie samego, i innych. Nad tą siłą trzeba czasem bardzo długo pracować. Można ją oczywiście wzmacniać umiejętnie zajmując się tematem stresu, czy odpornością psychiczną. Wewnętrznej siły przybywa też często, gdy pochylamy się nad swoimi naturalnymi predyspozycjami, nad dominującym stylem charyzmy (bo okazuje się, że mamy zasoby), kiedy ucząc się występować wzmacniamy swoje atuty, a wykorzystujemy lub akceptujemy  swoje „defekty” (patrz  Jerzy Owsiak i jego jąkanie).

Dopiero na tak przygotowanym gruncie przydają się techniki przemawiania, które powinny być odpowiednio zaimplementowane (dykcja, głos, mimika, gestykulacja, storytelling) i dostosowane do sytuacji, i człowieka, bo to człowiek jest na scenie jest niepowtarzalnym dziełem sztuki.

Może warto więc zmienić podejście do nauki wystąpień i samych wystąpień, bo przemawianie przed innymi ludźmi, to nie sprawdzian z wygłaszania wyuczonego wierszyka, tylko umiejętność  sensownego i wiarygodnego zaprezentowania siebie, i idei, sprawdzian naszej spójności, wiarygodności, i poziomu osobistego rozwoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiana zasad - poradnik lidera

  - Jak mam zmienić zasady, skoro pracownicy przyzwyczaili się do tego, co było? Jak oni mnie potraktują, jeśli powiem, że to, co robiliśmy ...