niedziela, 7 maja 2023

Spokój lidera

 

"Ptaki do was lgną, bo jesteście spokojni i nie wykonujecie gwałtownych ruchów" -  powiedziała opiekunka papug. 

Wszyscy wiemy, że tak właśnie jest, prawda?

Jeśli spokojnie się zachowujemy, zwierzęta mają do nas zaufanie.

Ale jak często myślimy o tym, że spokojne zachowanie przyciąga też ludzi?


Ważne, żeby o tym pamiętać, jeśli liderujemy jakiejkolwiek grupie.

Ważne, żeby nauczyć się "odpalać" swój wewnętrzny spokój.

(Ten zewnętrzny - gdy zachowujesz "poker face", a w środku gotujesz się z wściekłości - się nie liczy. Jest do szybkiego zidentyfikowania.)

Jak to zrobić?

Najpierw przeanalizujmy sytuacje, w których zachowujemy się spokojnie.

Dla każdego to zapewne inne sytuacje, i tylko pracując indywidualnie jestem w stanie pomóc komuś "namierzyć" swoje wyzwalacze spokoju, ale dla użytku ogólnego zaryzykuję i uogólnię, bo są przecież wyzwalacze, które działają u większości osób.


💥Z moich obserwacji wynika, że najczęściej jesteśmy spokojni wtedy, gdy mamy doświadczenie w obszarze, w którym się poruszamy (na przykład w zarządzaniu ludźmi, w prowadzeniu wykładów czy warsztatów).

Czemu? bo wtedy nie boimy się nieprzewidzianych sytuacji, tyle już ich przeszliśmy!

💥Jesteśmy spokojniejsi, gdy wierzymy w swoje możliwości i możliwości swojego zespołu

💥i gdy doskonale panujemy nad emocjami.

💥Jesteśmy spokojni gdy wiemy dokąd dokładnie zmierzamy, co chcemy osiągnąć i gdy potrafimy podnosić się po porażkach.

💥I gdy potrafimy spojrzeć z perspektywy na bieżącą sytuację - lekko się zdystansować.

💥I gdy nie zagraża nam realne niebezpieczeństwo.

Swoim coachingowym Klientom - którzy chcą odnaleźć w konkretnej sytuacji spokój - proponuję czasem spojrzenie z perspektywy - roku, dwóch, pięciu lat, czasem pracujemy nad znalezieniem rozwiązania i wykonaniem pierwszego kroku, czasem nad uzupełnieniem wiedzy, czasem wzmacnianiem pewności siebie.

Czasem przydają się metody zarządzania emocjami, medytacja, ruch na świeżym powietrzu, kontakt z przyrodą.

Czasem budowanie odporności psychicznej.

Wszystkich możliwości pomocy sobie, żeby emanować spokojem nie jestem w stanie opisać, opiszę, bo wiele zależy od indywidualnej sytuacji. Co więcej, czasem to proces wymagający współpracy z fachowcem - coachem lub terapeutą.

No ale spójrzmy na spokój z jeszcze jednej perspektywy - zastanówmy się, czy żeby przyciągać ludzi wszyscy mamy być oazą spokoju, poruszać się spokojnie, mówić spokojnie, nie wściekać się?

Moim zdaniem absolutnie nie o to chodzi.

Bo jest w porządku, gdy pokazujemy ludziom naturalne emocje, nawet jeśli czasem emocje nas poniosą.

Ważne, żebyśmy umieli wrócić do stanu wewnętrznej stabilności, przeprosić, wybaczyć sobie i innym, i dalej iść w wyznaczonym kierunku - z dobrą intencją i właściwą sobie dynamiką.

"Masz w sobie spokój i energię" - to chyba najwartościowszy komplement, jaki otrzymałam od mojego Klienta.

Bo spokój nie musi oznaczać braku energii, bo chcemy pracować z ludźmi, którzy są spokojni, ale nas nie uśpią, z którymi mamy dobry kontakt i nie boimy się nieprzewidzianych ekscesów.

Temat niewyczerpany i mogłabym tak pisać i pisać.

Dotyczy nas wszystkich.

Ja dzięki pracy nad sobą, konkretnym działaniom, medytacji i życiowemu doświadczeniu mam coraz więcej spokoju.

Ale nie mam magicznej pigułki, która zmienia ludzi choleryków w baranki.

Mam tylko garść metod i narzędzi, którymi można się posłużyć w swojej indywidualnej drodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zmiana zasad - poradnik lidera

  - Jak mam zmienić zasady, skoro pracownicy przyzwyczaili się do tego, co było? Jak oni mnie potraktują, jeśli powiem, że to, co robiliśmy ...